Forum parafian parafi Św. Patryka na warszawskim Gocławiu

megi

,,Szanowny księże Proboszczu !!!!!!!!!!!!
Chcielibyśmy uzyskać od księdza odpowiedzi dlaczego nasz kościół parafialny jest tak bardzo zamknięty na młodzież??!!. Na dzień dzisiejszy funkcjonuje tylko jedna wspólnota młodzieżowa która zrzesza młodszą młodzież (mowa o oazie). Brakuje wspólnoty dla studentów którzy również chcieliby się włączyć w życie parafii. Druga sprawa to schola. Nam młodzieży bardzo dobrze przeżywa się mszę podczas której schola śpiewa i gra. I myślę że nie tylko nam. Jeśli starszym ludziom nie odpowiada śpiew scholii to niech przychodzą do kościoła w innych porach!!! Msza o 9.30 to msza MŁODZIEŻOWA !!!!!!!!!niech ona rzeczywiście taka będzie. Proszę od nas nie wymagać że będziemy się radować wśród pieśni które śpiewają nasze babcie, one są niewątpliwie piękne ale my jesteśmy młodzi, pieśni raczej nas (stare) odstraszają niż przybliżają do kościoła. Proponujemy pojechać do o. Paulinów na mszę .Tam śpiewa schola młodzieżowa jak nasza i nikt nie narzeka. Wręcz przeciwnie. Wszyscy chwalą Boga i taki sposób im odpowiada. Cóż drogi księże Proboszczu od II SOBORU trochę się zmieniło i obecnie Boga możemy również chwalić śpiewem baaaaaaaa a nawet tańcem. Prosilibyśmy aby nasza parafia bardziej otworzyła się na młodzież bo póki co to tu rządzą ,, ,,moherowe berety,, niech się ksiądz nie dziwi że młodzież nie przychodzi do kościoła. My wolimy jechać do św. Anny czy do Franciszkanów gdzie msza MŁODZIEŻOWA to rzeczywiście msza MŁODZIEŻOWA. Podczas której możemy wielbić Pana tak jak chcemy i umiemy. Poza tym księżom w tamtych parafiach rzeczywiście zależy na tym żeby przyciągać młodzież do kościoła a ksiądz najwidoczniej uznał że skoro mamy taki ,, piękny,, kościół to już wystarczy żebyśmy walili drzwiami i oknami. Powiedzmy krótko ,, nie wystarczy,, i bardzo prosimy aby wziął ksiądz przykład z Proboszczów parafii które rzeczywiście chcą z nami współpracować bo jak to mówił Jan Paweł II ,, to my młodzi jesteśmy przyszłością,, . Liczymy na zrozumienie i mamy nadzieje że ksiądz przychylnie odniesie się do naszych uwag.

Ps. Żeby była sprawa jasna chcemy jako młodzi ludzie coś zrobić w naszej parafii tylko potrzebna jest dobra wola naszego Prałata !!!! ,,

No cóż chyba przychylam się tego kto to napisał. Ja mam identyczne zdanie na ten temat. Może się myle ale szczypta prawdy w tym jest Rolling Eyes

As

Megi, z uwagą przeczytałem twoją wypowiedź. Mam nadzieję, że admin nie będzie za bardzo rygorystyczny i pozostawi Twój wpis, bo warto nad nim się zastanowić. I tylko tak na marginesie wtrącę, że jesteś w emocjach podobna do Hipolity, królowej amazonek. Very Happy

Moja refleksja:
Ideały - któż ich nie miał i nie ma?! Wy młodzi gniewni macie ich najwięcej, najmocniej w nie wierzycie. Studenci pragnący zmieniać świat, działać w imię wyższych wartości, walczyć z wiatrakami...

"Nie istnieją marzenia niemożliwe do spełnienia, istnieje tylko nasze ograniczone poznanie tego, co możliwe." /Beth Mende Conny/

Wiara to piękna rzecz. Jeśli się wierzy, to życie jest najpiękniejsze. Tylko doświadczenie życiowe każe nam pozbywać się ideałów, zabiera marzenia! Nie dlatego, że szara rzeczywistość każdego dnia odsłania prawdziwe oblicze spraw, rzeczy, ludzi, którzy byli dotąd w naszych oczach ideałami. Dlatego również, że jesteśmy wytrwali w dążeniu do swego "pięknego" celu i pragniemy osiągnąć go tak bardzo, że droga przestaje już być ważna.
Zmieniają się tym samym nasze wartości, poglądy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z czasem młodzi się starzeją, stają po drugiej stronie mówiąc innym, jak pięknie jest wierzyć, że też kiedyś chcieli naprawiać świat, ale się nie udało... I że im też się nie uda. Młody człowiek jest jeszcze w okresie, w którym nie przyjmuje się nawet do wiadomości, że można nie osiągnąć celu, nie zrealizować zamierzeń, zmienić poglądy. Jak jest naprawdę? Dlaczego my, ludzie ciągle jesteśmy nieskuteczni? Czy każde pokolenie zbyt szybko rezygnowało z młodzieńczych wartości ? Czy może ten absurdalny świat jest tak beznadziejny, iż nie da się zmienić? Może to wynika z mojego wieku, ale myślę, że to wina braku wytrwałości, że wszystko zależy od nas...

Co do Wielkiego Postu. Wczoraj słuchałem audycji katolickiej w PR1. Wspominano tam wielkopostne polskie tradycje. Właśnie zapamiętałem, że w tym okresie podczas nobożeństw nie śpiewa się pieśni, tylko rozbrzmiewa sama muzyka. I wiesz, pomyślałem o Tobie i Twoim zespole. Przczuwałem, że trudno Ci będzie się z tym pogodzić. Sam byłem tym zdziwiony, bo chociaż jestem człowiekiem małej wiary, to jakoś nie przypominam sobie mszy bez śpiewania pieśni. Ale czasy się zmieniają. Może teraz jest takie zalecenie władz kościelnych. Więc Megi, nie miej urazy do naszego proboszcza. Przyjmij z pokorą wszelkie zalecenia starszych, bo chociaż my wapniaki już nie mamy ideałów, stanowimy hamulec dla Waszch poczynań, to jednak bez hamulców daleko się nie zajedzie.

Tak ten świat stworzony jest. Nie załamuj się. Wieki Post się skończy i z radością napełnisz nasze serca swym cudownym śpiewem.
Pozdrawiam.

megi

Po pierwsze ten wpis na górze to nie mój opis tylko ściągnełam go z księgi gości, a po 2 chce delikatnie podkreślić że nigdy w naszej parafii nie było ,,ciszy,, w czasie mszy nawet w wielki post !!!!! Proboszcz z o. Pio nie robi żadnych problemów aby młodzi ludzie śpiewali. Ja wiem jedno że jeśli ktoś łache robi to ja się ta, nie pcham i scholi już od następnej niedz. nie będzie aż nasz drogi PRAŁAT NIE Z MĄDRZEJE !!!!!!! a ZNAJĄC ŻYCIE TO NIE NASTĄPI !!!!!WIĘC CÓŻ CZAS SIĘ POŻEGNAĆ ZE ze świetym Patrykiem.

As

megi

Dzięki ale dla mnie to żadne pocieszenie

As

megi

Jasne

As

megi

ok ok

Atomek

megi

ok ok ale nie róbmy żałoby kościelnej w żadnym kościele nie ma czegoś takiego. Dziwi mnie jedna rzecz dlaczego pozwolił dziecom a nam nie ?? Nawet jestem zadowolona że ktoś się odważył z moich rówieśników o tym napisać. Mi już na tym nie zależy ale zrobiło mi się przykro że ks. Proboszcz tak nas traktuje ale widocznie mam ćwiczyć pokore!!!!!!!!!!!!!!!!!!

As · Wysłany: Śro 15:05, 01 Mar 2006 Temat postu:

As · Wysłany: Śro 18:48, 01 Mar 2006 Temat postu:

Może złączą się nasze serca i ręce we wspólnej modlitwie za tych, do których mamy choćby uzasadnione pretensje, przez wzgląd na czas Wielkiego Postu.

megi · Wysłany: Śro 19:35, 01 Mar 2006 Temat postu:

jestem za